Wywiad wideo: o strategii lokalizacji w celu dotarcia do nowych klientów

Przeczytasz w
11 minut

Nasza szefowa działu tłumaczeń i lokalizacji Andrea Stanko rozmawiała z Michalem Kralem, który pracuje w ramach projektu Eshopový kráľ.

Jaka jest różnica między standardowym tłumaczeniem a lokalizacją z Twojego punktu widzenia?

Przede wszystkim ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że tłumaczenie nie jest równoznaczne z lokalizacją. Samo tłumaczenie jest przeniesieniem tekstu z jednego języka na inny w taki sposób, aby zachować znaczenie oryginalnego tekstu. Nie powinno ono być też czysto "mechanicznym procesem". Aby efekt był naprawdę dobry, tłumacz musi doskonale znać zarówno język źródłowy, jak i docelowy. Musi też znać tematykę tekstu. Tylko w ten sposób tłumaczenie spełni swój cel: tekst zostanie  przekazany w innym języku w taki sposób, aby jego treść została zrozumiana naturalnie i poprawnie.

Lokalizacja jest bardziej złożonym procesem, a tłumaczenie jest tylko jego częścią.

Podczas procesu lokalizacji należy wziąć pod uwagę specyfikę kraju docelowego. Tłumacz musi zatem dokładnie rozumieć tekst i mieć wgląd w kulturę, system prawny i inne wymagania rynku. Lokalizacja może nawet obejmować zmianę nazwy marki lub sloganu. Celem tego procesu jest zapewnienie odbiorcom wrażenia, że tekst został napisany przez kogoś z ich kraju.

Ogólnie rzecz biorąc, lokalizacja nadaje przetłumaczonemu tekstowi nowy wymiar i przenosi go na wyższy poziom.

Proces ten prowadzi do lepszego odbioru przez klienta sklepu. Strona internetowa wydaje się bardziej naturalna i godna zaufania dla potencjalnych odbiorców. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że odwiedzający staną się klientami, a treść zostanie właściwie zrozumiana.

Jaka jest różnica między tłumaczeniami dla sklepu internetowego w "standardowej" agencji a waszym podejściem?

Zaletą korzystania z tej usługi u nas jest niewątpliwie złożoność i bogate doświadczenie naszych tłumaczy w segmencie e-commerce. Pozwól, że to wyjaśnię:

Każdy tłumacz koncentruje się i zdobywa doświadczenie w określonych segmentach lub dziedzinach. Niektórzy z nich specjalizują się w treściach medycznych, inni skupiają się na przykład na branży motoryzacyjnej. Ponadto nasi tłumacze są naprawdę wykwalifikowanymi ekspertami w segmencie e-commerce. Posiadają wieloletnie doświadczenie w tłumaczeniach z tego zakresu i dlatego często nie mają problemu nawet ze skomplikowanymi typami plików. Tłumaczą także teksty marketingowe, które wymagają bardziej kreatywnego podejścia.

Kolejną zaletą jest kompleksowość.

Dzięki temu, że Expandeco prowadzi klienta przez cały proces ekspansji i świadczy usługi od założenia konta bankowego w danym kraju, przez obsługę klienta, po logistykę zwrotną..., w przypadku tłumaczeń i samej lokalizacji, możemy w piękny sposób połączyć te punkty, aby zapewnić klientowi kompleksową obsługę. Podam przykład. Wykonywaliśmy usługę sprawdzania lokalizacji dla klienta - nazwijmy to "audytem". Ta firma rozszerzyła już swoją działalność na inny kraj. Tłumaczenia zostały zakończone, a klient musiał sprawdzić, czy są one poprawne, a koszyk dobrze zlokalizowany. W ramach tej usługi spisujemy wszystkie niedociągnięcia w dokumencie wyjściowym z perspektywy lokalnego klienta. Sprawdzamy poprawność procesu zakupu, wiadomości e-mail z potwierdzeniem zakupu, metody płatności i wysyłki. Krótko mówiąc, tworzymy autentyczne doświadczenie klienta i zgłaszamy wszystkie problematyczne elementy, aby klient mógł je natychmiast poprawić i wdrożyć na swojej stronie internetowej. Ogromną zaletą tej usługi jest to, że w przypadku zamówień testowych możemy korzystać z naszych własnych punktów odbioru w 18 krajach. Następnie, dzięki logistyce zwrotnej, możemy przetestować kwestię zwrotów tych zamówień. Dla klientów te dane są niezwykle cenne i mamy kilka prawdziwych  przypadków, w których dzięki tym informacjom bardzo szybko rozwiązaliśmy problem niskiej liczby zamówień w danym kraju lub poprawiliśmy współczynnik konwersji na ich stronie.

Trzecią ogromną zaletą jest nasz wewnętrzny system.

Wszyscy nasi klienci mają dostęp do Platformy Expandeco. Mają tam możliwość zarządzania wszystkimi naszymi usługami w jednym miejscu. Mogą tam na przykład wprowadzać tłumaczenia i mieć wgląd w terminy dostaw, pliki oraz koszty. Dzięki temu nasi klienci oszczędzają dużo czasu i energii. Szczególnie doceniają łatwość obsługi i przejrzystość w porównaniu z długą i zagmatwaną komunikacją mailową.

Jeśli miałabym to podsumować jednym zdaniem - Expandeco uważnie słucha i dostrzega potrzeby sklepów internetowych i stara się im w praktyczny sposób ułatwić prowadzenie biznesu za granicą.

Jakie są największe błędy, z którymi się mierzysz w typowych tłumaczeniach z perspektywy UX? 

Największym problemem pod względem jakości tłumaczeń jest obecnie wykorzystywanie tłumaczeń maszynowych, co może w oczywisty sposób wpływać na zaufanie klientów do sklepu. Jednocześnie jest to jednak obecnie wielki trend i w pewnym sensie to rozumiem. Ekspansja sklepu internetowego wiąże się z dużymi wydatkami, a większość sprzedawców stara się jak najlepiej zdywersyfikować swój budżet. W tym celu właściciel sklepów internetowych próbują utrzymać koszty na niskim poziomie, a ceny tłumaczeń maszynowych są kuszące. Z drugiej strony jakość tłumaczeń przekłada się na sukces samego sklepu za granicą. Aż 76% klientów woli kupować w swoim ojczystym języku. Mówiąc prościej, im bardziej autentyczna jest Twoja strona internetowa, tym bardziej wiarygodna się ona wydaje.

Czy możesz podać konkretne przypadki?

Nasz klient skontaktował się z nami, mówiąc, że spodziewał się znacznie większej liczby zamówień w Holandii i musi dowiedzieć się, w czym tkwi błąd. Nasz native speaker sprawdził tłumaczenie strony, wykonał zamówienie testowe i w rezultacie okazało się, że samo tłumaczenie było bardzo niskiej jakości. Pojawiały się tam zwroty w języku niemieckim, co jest wprost obraźliwe dla Holendrów i po prostu nie będą dokonają zakupu w takim sklepie. Przygotowaliśmy dla klienta raport, który zawierał poprawki niedociągnięć, które klient wdrożył i w bardzo krótkim czasie zobaczył rezultaty.

Świetnym przykładem jest kontrola lokalizacji w 6 krajach, którą przeprowadziliśmy dla innego klienta. Różnice między poszczególnymi krajami były dość wyraźnie widoczne w raportach. Na przykład węgierski tłumacz odwołał się do faktu, że węgierski klient jest bardzo wymagający. Czyta szczegółowo cały opis produktu i lubi, gdy produkt jest sfotografowany pod każdym kątem. Podczas gdy klient w Anglii preferuje zwięzłe opisy i nie potrzebuje tak wielu zdjęć.

Finalnie to, z czym spotykamy się naprawdę regularnie, to bycie "na ty" z czeskim klientem. A Czesi mają w zwyczaju komunikować się z klientem w formie grzecznościowej. O ile oczywiście ich kultura korporacyjna nie stanowi inaczej.

Przez lokalizację rozumiemy również wybór lokalnych metod płatności lub firm wysyłkowych. Jak może to wpłynąć na współczynniki konwersji?

Znacząco. :) Akurat mam na myśli konkretny świeży przypadek. Mój kolega Filip Minar (Country Manager) opowiedział mi kilka tygodni temu o naszym kliencie, który działał na polskim rynku i nie był zadowolony z wyników. Dzięki naszej analizie odkryliśmy, że klient w Polsce nie oferuje metody płatności Blik, która jest tam "must have". Klient skorzystał z naszej rady i w krótkim czasie zobaczył pozytywne rezultaty. Takich przypadków jest wiele.

Szczególnie ważne jest, aby sklepy internetowe postrzegały lokalizację jako kompleksowy pakiet. Dlatego  naszym celem jest również ciągłe edukowanie osób działających w obszarze e-commerce, że tłumaczenie to nie to samo, co lokalizacja.

Testujesz również proces zakupu, w tym dostawę i zwroty. Gdzie najczęściej występują problemy?

To zależy. Do najczęstszych należą z pewnością błędy w tłumaczeniu. Innym częstym błędem jest brak lokalizacji formularza z danymi kontaktowymi klienta. Często pojawia się również problem z płatnościami lub anulowaniem zamówienia.

Istnieje wiele szczegółów, o których należy pamiętać. Jeśli nie masz doświadczenia z danym rynkiem, naturalne jest, że poprosisz o radę. Na przykład Rumuni nie używają kodów pocztowych. Są również przyzwyczajeni do usługi "Otwórz paczkę przy odbiorze", którą chętnie oferują rumuńskie firmy kurierskie. Klient może otworzyć paczkę bezpośrednio przy kurierze, a jeśli nie jest zadowolony z zawartości, paczka jest ponownie zamykana i natychmiast zwracana kurierowi.

Jakiego rodzaju tłumaczenia wykonujecie dla projektów e-commerce? Z jakich metod i narzędzi korzystacie?

Oczywiście tłumaczymy absolutnie wszystko. Najczęściej są to pliki produktowe i teksty na stronę internetową, materiały marketingowe - różnego rodzaju kampanie, posty w mediach społecznościowych, artykuły na blogi. Korzystamy z narzędzia tłumaczeniowego CAT, lokalnych partnerów oraz naszego wewnętrznego systemu Expandeco Platform. Nie zapominamy jednak o powiadomieniach systemowych, automatycznych wiadomościach mailowych, ogólnych warunkach handlowych czy innych elementach znajdujących się na stronie internetowej.

Metody różnią się w zależności od przypadku. Z reguły zawsze staramy się dostosować do potrzeb sklepu internetowego. Jeśli klient chce zaimplementować tłumaczenie w swoim interfejsie internetowym, jest to możliwe. Jeśli prześle nam plik xml do przetworzenia, po dokładnej analizie przygotujemy wycenę z różnymi opcjami tłumaczenia i naszą rekomendacją. 

Jak wyglądają tłumaczenia regulaminów, polityki RODO i innych prawnych aspektów w sklepach internetowych?

Ta problematyka pojawia się u nas coraz częściej i oczywistym jest, że sklepy internetowe dbają o to, aby materiały te były odpowiednio zgodne z przepisami lokalnego prawa. Naszym klientom zapewniamy tłumaczenia tych dokumentów, a dzięki naszemu wiarygodnemu partnerowi możemy również zapewnić ich prawidłową lokalizację. Czyli dostosowujemy wszystkie zapisy do lokalnego prawa lub dodajemy do tych dokumentów wszystkie klauzule, które mogą nie być konieczne na przykład na Słowacji.

Jak utrzymać jednolity „tone-of-voice“, aby wszystko wyglądało spójnie na danym rynku?

Pomaga nam w tym nasze narzędzie do tłumaczenia CAT, w którym tworzymy słowniki (glosariusze) dla poszczególnych klientów. Istotny jest również nasz proces przetwarzania tłumaczeń. Zawsze staramy się przydzielać tych samych tłumaczy do projektów każdego klienta. To znaczy tych, którzy już znają klienta, jego potrzeby, komunikację i produkty.

Jak wyceniane są tłumaczenia? Co jeśli w tłumaczeniach jest wiele powtórzeń tekstów lub wyrażeń?

Polityka cenowa Expandeco w zakresie tłumaczeń uzależniona jest od sposobu realizacji tłumaczenia. Przygotowanie wyceny poprzedzone jest co najmniej jednym spotkaniem lub rozmową telefoniczną, podczas których omawiamy potrzeby klienta i jednocześnie proponujemy najbardziej optymalne rozwiązanie. Dopiero wtedy przygotowujemy wycenę dostosowaną do potrzeb klienta. W większości przypadków ustalamy cenę za słowo źródłowe. Analizujemy tekst w naszym narzędziu CAT i oceniamy ilość powtórzeń. W ten sposób uwzględniamy powtarzające się słowa lub frazy bezpośrednio podczas przygotowywania wyceny.

Jak wygląda obecnie automatyzacja w branży tłumaczeniowej? Jaka jest procedura gwarantująca najwyższą jakość?

W dzisiejszych czasach automatyzacja tłumaczeń jest absolutnym trendem i w zasadzie bardzo powszechną praktyką. Dla większości przedsiębiorców e-commerce takie tłumaczenie może być ułatwieniem i może przyspieszyć wejście na inne rynki. Ważne jest jednak, aby takie tłumaczenia przeszły kontrolę, tak zwaną "post-edycję przez native speakera". Jeśli klient przychodzi do nas z tysiącami produktów, zazwyczaj dzielimy je na dwie grupy:

a) Te, które tłumaczymy maszynowo.

Są to raczej produkty kategorii "B i C", które nie należą do bestsellerów. Z czasem klient sam zobaczy, jak te produkty radzą sobie za granicą, wtedy teksty te można oczywiście dostosować.

b) Druga grupa to bestsellery i wszystkie stałe teksty na stronie.

Zawsze zalecamy tłumaczenie ich w klasycznej formie z pomocą sprawdzonych profesjonalnych tłumaczy.

Od prawie 2 lat obserwujemy prawdziwy boom wokół AI. Jak wpływa to na sposób, w jaki pracujecie?

Oczywiście jest to również ważny dla nas temat i staramy się podchodzić do całej sprawy na chłodno. Z pewnością jesteśmy czujni w tej kwestii. Wraz z naszym działem IT przeszliśmy już przez naprawdę wymagające testy treści z kilkoma narzędziami AI. Weryfikowaliśmy jakość tego tłumaczenia i mamy opracowane już wyniki. Widzę jednak znacznie większą wartość dodaną w faktycznym tworzeniu tekstu w innym języku, czyli copywritingu za pomocą AI. Myślę, że tłumaczenia jako takie są znacznie bardziej zautomatyzowane niż niektóre inne obszary i sfery biznesu. Zdaję sobie jednak również sprawę z ogromnej wartości wysokiej jakości lokalizacji dla sklepów internetowych. Gdzie interwencja człowieka pozostaje koniecznością. Dlatego uważam, że AI i ludzkie tłumaczenie nie będą się wzajemnie wykluczać nawet w przyszłości.

Jakich rad udzieliłabyś sprzedawcom internetowym? Na co należy najbardziej uważać podczas lokalizacji?

Zalecam skorzystanie z porad bardziej doświadczonych osób. Na dłuższą metę mogą zaoszczędzić wiele czasu, energii i pieniędzy. Jeśli chodzi o samą lokalizację, polecam znalezienie wysokiej jakości dostawcy - zweryfikowanego native speakera z doświadczeniem w e-commerce, który pomoże w całym procesie lokalizacji. I nie zapominać o tym, aby sklep internetowy wyglądał jak najbardziej autentycznie dla lokalnych klientów na każdym rynku.

 

Następne artykuły

Zgłoś chęć otrzymywania mailem nowych artykułów.

To mogłoby Cię zainteresować

Witam! Czy zgadzasz się na przechowywanie plików cookies?

Zanim wejdziesz do naszego świata online, prosimy o przechowywanie plików cookie w Twojej przeglądarce. Twoja zgoda pomaga nam bezbłędnie wyświetlać witrynę, mierzyć jej wydajność lub statystyki i być lepszym partnerem w Twojej firmie. Udostępniamy również pliki cookie naszym zweryfikowanym stronom trzecim, które wymieniamy w sekcji prywatności. Twoje dane są u nas tak samo bezpieczne, jak przy świadczeniu naszych usług.